Amarantuski - najprostsze i zdrowe ciasteczka #2

 

Kolejne po domowych sezamkach, błyskawiczne i dwuskładnikowe ciasteczka - z bananów i poppingu z amarantusa. Są banalne w wykonaniu, może je zrobić nawet dziecko :-) Mój maluch zajada się tymi ciasteczkami niemal od początku BLW  - był to pierwszy mój pierwszy wypiek dla niemowlaka. Śmiem twierdzić, że amarantuski mają swój udział w nauce pełzania, a następnie stawania i chodzenia - gdy tylko dziecię zobaczyło ciasteczka na horyzoncie to zachowywało się jak Kung Fu Panda ;-) 
Amarantus to skarbnica dobrze przyswajalnego białka, aminokwasów i wapnia. Amarantus jest także bogaty w żelazo, magnez, witaminę E oraz witaminy z grupy B, błonnik, zdrowe kwasy tłuszczowe oraz przeciwutleniacze. Nie można nie wspomnieć także o skwalenie - składniku, który często określa się mianem naturalnego antybiotyku, ze względu na jego antybakteryjne i antygrzybicze właściwości. Amarantus jest bardziej odżywczy niż na przykład pszenica, a na dodatek nie zawiera glutenu.
Jeśli w domu zalegają Wam dojrzałe banany, to jest to idealny sposób na ich przetworzenie. Im bardziej dojrzałe banany (z brązowymi plamkami), tym słodsze wyjdą amarantuski.

• 200 g obranych, dojrzałych bananów
  (ok. 2 średnie banany)
• 40 g amarantusa ekspandowanego
  (około 2 niepełne szklanki)
• olej kokosowy lub masło klarowane do wysmarowania papieru do pieczenia

1. Przygotowujemy blachę - wykładamy papier do pieczenia i smarujemy olejem kokosowym lub masłem klarowanym.
2. Rozgniatamy banany widelcem na w miarę gładką masę. Dodajemy popping z amarantusa i mieszamy składniki.
3. Nastawiamy piekarnik na 170 stopni z włączonym termoobiegiem.
4. Wykładamy masę na blachę, formując płaskie ciasteczka.
   1 lekko czubata łyżka = 1 ciasteczko - wychodzi około 15 ciastek
5. Pieczemy w 170 stopniach z włączonym termoobiegiem około 15 minut, do wyraźnego zarumienienia brzegów. Po wyjęciu z piekarnika czekamy do ostygnięcia amarantusków.